Delia, Coral Prosilk 157 czyli pastelowa żółć :)

Cześć wszystkim! :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać lakier, który zakupiłam w zimie na ocieplenie ponurych dni. Pomalowałam nim paznokcie dopiero drugi raz i jestem zakochana w tym kolorze. Uwielbiam pastele, szczególnie latem do opalonych dłoni. Wyglądają obłędnie i już nie mogę się doczekać takiego wydania.

Niestety na paznokciach mam 3 warstwy tego lakieru a i tak gdzieniegdzie widać prześwity. Nie lubię też jego pędzelka. Włosie wydaje się być za twarde i w niektórych miejscach za długie gdyż podczas malowania pojedyncze włoski zbierają lakier z powrotem i robią się takie cienkie prześwity. Nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam. Zaznaczam też, że jest to mój jedyny lakier tej firmy, więc nie wiem czy trafił mi się bubel czy po prostu ten typ tak ma. Schnie w tempie umiarkowanym. 

Zapraszam do oglądania zdjęć :) Niestety zdjęcia robiłam zaraz po tym jak zaaplikowałam krem na skórki więc lakier może wydawać się trochę matowy ale w rzeczywistości tak nie jest. 

Ogólnie jestem zadowolona, 3 warstwy ostatecznie wystarczą a zbieranie lakieru przez pędzelek można wyeliminować większą ilością lakieru na pędzelku. Jednak gdy znalazłabym podobny odcień i wiedziała, że kryje po 2 warstwach na pewno bym kupiła. Pozdrawiam :)